sobota, 28 września 2013

Wróciłam:)

Wróciłam z urlopu:) Może nie jestem opalona na piękny brąz, ale super wypoczęłam i zobaczyłam tyle pięknych miejsc...

Wodospad Kamieńczyk
źródło: myszowataa

Pogoda nas nie rozpieszczała, było mocno jesiennie - tzn. chłodno i mokro, ale nie przeszkodziło nam to codziennie zwiedzać. Pełno było zamków, szczytów górskich czy innych cudów natury:)

Schronisko Szrenica
źródło: myszowataa


Plan zwiedzania był naprawdę napięty, ale udało nam się go zrealizować w 100%.

Najbardziej jestem z siebie dumna, że wdrapałam się pieszo na Śnieżkę:) Sam szczyt nieco mnie rozczarował ( a raczej tamtejsza "restauracja"), ale o tym w innym wpisie.

Świątynia Wang
źródło: myszowataa
Postaram się w najbliższym czasie napisać więcej o tym co widziałam i gdzie byłam. Szczególnie o bardzo ciekawym miejscu, jakim jest podziemne miasto Osówka, niedaleko Głuszycy:)



czwartek, 12 września 2013

Rowerowo

Trochę znowu nie pisałam. Cały weekend spędziłam na rowerach korzystając z ostatnich chwil ciepła:) Było pięknie.
Orłowo
źródło: myszowataa

Wyruszyliśmy rano, więc na molo Orłowskim nie było jeszcze zbyt wiele osób. A widoki naprawdę bajkowe.

Orłowo
źródło: myszowataa
Wybraliśmy się trasą przez Kolibki do Sopotu, Jelitkowa a na końcu do Brzeźna. Tam ścieżką rowerową przed siebie dotarliśmy do Nowego Portu. Szkoda, że nie wiedzieliśmy że prom na Westreplatte pływa też we wrześniu, bo pewnie byśmy się wybrali.

źródło: myszowataa
W końcu mam urlop:) Wybieram się na 2 tygodnie w góry. Nie obiecuję, że będę pisać, ale po powrocie na pewno zdam relację:) Mam nadzieję, że uda mi się wypocząć..

piątek, 6 września 2013

Rowerem przez świat

Na wyjeździe do Jastrzębiej opisanym w poście PukPuk zaraziłam się jazdą na rowerze. Ponieważ ostatnio na rowerze ( aż wstyd się przyznać) jeździłam jakieś 20 lat temu, zaskoczyło mnie jakie to przyjemne:)
Jako szczęśliwa mieszkanka Trójmiasta stwierdziłam, że muszę wykorzystać fakt, że mamy tyle ścieżek rowerowych i nie ma na co czekać - trzeba kupić rower:)

źródło:http://ri.pinger.pl/pgr189/de465588000747384ed4875a/jazda_na_rowerze_dookola_swiata.jpg

Od niedzieli buszowałam w internecie w poszukiwaniu informacji co i jak - jestem totalnym laikiem. Najpierw musiałam zastanowić się, jaki typ roweru będzie dla mnie najlepszy. Zastanawiałam się nad MTB bądź rowerem corossowym.

MTB to nic innego jak popularny "góral". 

źródło:http://image.ceneo.pl/data/products/19903861/i-romet-rower-mtb-fusion-505-2ht-2013.jpg


Za Wikipedią:
Rowery górskie (ang. MTB - Mountain Terrain Bike) – ogólna nazwa rowerów, których główne przeznaczenie to jazda w ciężkim terenie np. górzystym.
Klasyczny rower górski to rower na kołach 26 calowych, 27,5 calowych lub 29 calowych o krótkiej, zwartej i specjalnie wzmacnianej ramie, z większym niż w rowerach szosowych prześwitem pod pedałami, zaopatrzonym w prostą lub giętą kierownicę, mocne hamulce i odporny na uderzenia oraz brud osprzęt, dający możliwość zmieniania przełożeń w jak najszerszym zakresie. Klasyczny rower górski powinien też posiadać przynajmniej przednią amortyzację. Rower taki jest cięższy od rowerów szosowych. Masa wysokiej klasy roweru górskiego cross-country waha się w zakresie 10-12 kg, choć najdroższe rowery zawodnicze do cross-country mają masę około 7-9,5 kg. (źródło:http://pl.wikipedia.org/wiki/Rower_g%C3%B3rski)

Rower Crossowy natomiast to bardziej uniwersalne rozwiązanie. Jest to coś pomiędzy rowerem górskim a rowerem miejskim. 
źródło:http://p.alejka.pl/i2/p_new/20/45/rower-crossowy-kellys-phanatic-2010-wyprzedaz_0_b.jpg

Definicja ze strony http://www.sport-rowery.pl:
Rowery crossowe należę do grupy najbardziej uniwersalnych rowerów oraz coraz chętniej wybieranych przez amatorów. Zastosowanie roweru to asfaltowe drogi, bezdroża, ścieżki leśne, ulice miasta. Cross jest połączeniem sportowego roweru górskiego z wygodnym turystycznym rowerem trekkingowym.
Zaletą są duże 28-calowe koła z wąskimi oponami oraz niewielka waga. Osprzęt i geometria ramy jest odzwierciedleniem górala, dzięki czemu zachowuje dobrą zwinność. Różnica polega na przełożeniach napędu. Większe tarcze pozwalają na rozwijanie większych prędkości. W lepszych modelach stosuje się hamulce tarczowe, szczególnie istotne dla cięższych rowerzystów lub ostrzej jeżdżących. Przedni amortyzator zapewnia dobry komfort jazdy po nierównym podłożu. (źródło:http://www.sport-rowery.pl/rowery/crossowe.html)

Uzbrojona w tą wiedzę udałam się na poszukiwania po sklepach. Okazało się, że lepiej kupić rower w sklepie stacjonarnym, bo od razu nam go dopasują, dodatkowo mamy darmowy serwis. Cenowo też wyszło taniej, biorąc pod uwagę zniżkę sezonową:) I oto jestem szczęśliwą posiadaczką pięknego sprzętu dla początkujących, jest to rower crossowy marki Kellys:
źródło:http://www.sklepprosport.pl/611-2071-thickbox/rower-kellys-saphix-2013.jpg
Mam nadzieję, że nie znudzi mi się jazda na rowerze i będę poszukiwać coraz to nowych tras. Jeżeli chodzi o Trójmiasto to super sprawą jest wyszukiwarka tras na stronie http://rowery.trojmiasto.pl. Wyszukiwarka znajduje się na dole strony:

źródło: http://rowery.trojmiasto.pl

Możemy sobie w niej wyszukać trasę wg długości przejazdu, regionu i poziomu trudności. Super sprawa:)
Mam nadzieję, że już niedługo będę mogła się z Wami podzielić wrażeniami z moich wycieczek rowerowych:) Ten weekend ma być ładny:)






środa, 4 września 2013

Puk PUK


Trochę mnie tu nie było..a to dla tego, że w weekend zrobiliśmy sobie ze znajomymi wypad do Jastrzębiej Góry..a właściwie, jak się okazało na miejscu do Rozewia:)

źródło: http://www.jastrzebiagora.pl/gallery/b78_jastrzebia_gora.jpg


Na zakupach grupowych Cityteam kupiliśmy 2 noclegi w domkach Red Rose ( że też ta nazwa mnie nie zastanowiła) - wg opisu oferty w Jastrzębiej Górze. Na miejscu okazało się, że są one w pobliżu latarni morskiej w Rozewiu, ulica Jastrzębia 4.

Nie mam pojęcia czemu nie sprawdziłam opinii w internecie, bo przecież za zwyczaj tak właśnie robię. Chyba zasugerowałam się ładnymi zdjęciami.



Na zdjęciu nasz domek. Z zewnątrz faktycznie wyglądało wszystko ok. Jednak w środku, domek opisywany jako mieszczący 5 osób okazał się klitką z rozkładaną, starą sofą na dole i 3 starymi łóżkami na piętrze, do którego prowadziły strome schody.



Zapach w łazience pozostawiał wiele do życzenia - generalnie zatęchłe ręczniki. Szklanki też śmierdziały stęchlizną. Nie to wszystko było jednak najgorsze. W kilka godzin po naszym przyjeździe wybiło szambo! Smród był nie do opisania. Państwo z domku obok, którzy przyjechali na 7 dni powiedzieli, że niestety to już kolejna taka sytuacja podczas ich pobytu...



Jeżeli przyjechalibyśmy aby plażować byłabym mocno wnerwiona, ponieważ do plaży było bardzo daleko. Z resztą tak samo jak do centrum Jastrzębiej.. Na szczęście w sobotę pogoda nam dopisała i cały dzień spędziliśmy na rowerach. Było bajkowo. Tereny do jeżdżenia genialne. Zaraziliśmy się jazdą i dlatego tez nie pisałam - codziennie po pracy jeździłam oglądać rowery:)
I mam już w reszcie upragnione 2 kółka:) Postaram się o tym wszystkim napisać w następnym poście.

Przed domkami Red Rose przy Jastrzębiej 4 w Jastrzębiej Górze (Rozewiu) przestrzegam. Nie polecam absolutnie. Niech Was nie zwiodą ładne zdjęcia. Brud i smród! A opinie na forach jak najbardziej prawdziwe.